Już od samego poranka ta lipcowa sobota 24 lipca 2021 roku w Rudach zapowiadała się pysznie. Pogoda dopisywała, więc w promieniach słońca cała stacja zabytkowej kolei wąskotorowej była wyśmienitym plenerem dla uczestników naszej kolejowej imprezy. Kolejnej, zorganizowanej pod szyldem Zrobotyzowanych.

Nasi goście, oczekujący godziny odjazdu pierwszego z pociągów specjalnych, mogli podziwiać nie tylko urok starych zabudowań stacyjnych, ale również bogatą kolekcję taboru pasażerskiego oraz towarowego. Choć stacja kusiła pieczołowicie wymuskanymi detalami, a skład pierwszego z planowych pociągów wygrzewał się na słońcu, to uczestnicy naszej imprezy przyjechali tu dziś na zupełnie inne atrakcje. A trzeba przyznać, że ekipa techniczna Zrobotyzowanych, we współpracy z Operatorem kolei wąskotorowej, zaplanowała ich naprawdę dużo.






Śląsk nierozerwalnie łączy się z tradycjami przemysłowymi, więc nasza impreza tym razem kręciła się wokół tematów towarowych. Pierwszy pociąg do Rybnika-Stodół był zestawiony z Lxd2-08 + Lxd2-373 + 5 szt. wagonów węglarek. Na potrzeby kolejnych fotostopów wykorzystaliśmy liczne fragmenty tej urokliwej linii: kształtowy semafor wjazdowy przed stacją, tarczę ostrzegawczą przed wjazdem do Rud, most na rzece Rudzie, plenery stacji Paproć, czy okolice końcówki linii w Rybniku – Stodołach. Kiedyś linia kierowała się dalej do Raciborza, ale nieubłaganie upływający czas zweryfikował jej długość.



By wszystko przebiegało sprawnie, nasi goście poruszali się motowozem MBdx2-218, co każdorazowo umożliwiło komfortowe zajęcie dobrej miejscówki do zdjęć.



Nawiasem mówiąc, nasze manewry w Stodołach stanowiły pewne wyzwanie logistyczne, z uwagi na dostępną infrastrukturę torową, bliskość przecięcia torów z drogą wojewódzką, długość składu towarowego, dwie lokomotywy i jeszcze motowóz. Wszystko przebiegło jednak sprawnie, bezpiecznie i stanowiło dodatkową okazję do pstryknięcia wyjątkowej fotki.


Po powrocie do Rud i krótkiej przerwie w celu dokonania niezbędnych manewrów, w kolejny kurs wybraliśmy się do stacji Stanica. Tym razem skład został powiększony o kolejną partię wagonów towarowych. Było co podziwiać, bo skład prezentował się następująco: Lxd2-08 + Lxd2-373 + 11 szt. wagonów węglarek + 2 szt. wagonów krytych + cysterna. I tym razem na trasie zorganizowaliśmy fotostopy w malowniczych miejscach: wyjazd ze stacji przy dawnym placu drzewnym, wiadukt kolei piaskowej, przejazd w Lipkach, wąwóz na trasie, mostek w Bobrach oraz sama stacja w Stanicy.






Na końcu obecnie eksploatowanego szlaku, który kiedyś prowadził aż do Gliwic, zaliczyliśmy krótkie spotkanie z innym, drogowym youngtimerem, a wszyscy chętni mogli oddać się ucztowaniu w warunkach polowych. Fiat 126p, bo o nim mowa, należy do Pana Adama Rybaka „Chemika” i Pani Iwony Rybak, a został wyprodukowany w II połowie lat 70. ubiegłego stulecia.

Trzeci pociąg specjalny tego dnia zabrał wszystkich gości Zrobotyzowanych na kolejną w tym dniu wycieczkę do Stanicy. Tym razem – dla odmiany – pojechaliśmy składem MBdx2 + Bxhpi.






Niestety, podróż wydłużył nam nieoczekiwany kaprys wagonu motorowego.
Podczas każdej imprezy z udziałem zabytków techniki mogą zdarzyć się różne nieoczekiwane sytuacje, jednak najważniejsze, że finalnie – wspólnymi siłami – udało się opanować usterkę i w komplecie wróciliśmy do stacji początkowej.
Na zakończenie imprezy dla wszystkich chętnych zostało zorganizowane ognisko. Nasza impreza została przemyślana tak, by każdy koneser wąskiego toru znalazł tu coś dla siebie. Postaraliśmy się, by cały dostępny odcinek linii został wykorzystany do cna na potrzeby naszych gości, a jednocześnie nie ingerowaliśmy w normalny ruch planowy. Trasa, fotostopy i szczegóły logistyczne zostały wcześniej uzgodnione przez ekipę techniczną Zrobotyzowanych. Wszystkie atrakcje nie byłyby możliwe, bez doskonałej współpracy z Operatorem Kolei Wąskotorowej w Rudach, któremu serdecznie dziękujemy za ugoszczenie Zrobotyzowanych!
Liczymy, że wszystkim uczestnikom pozostały po tej imprezie miłe wspomnienia. Co więcej, mamy w zanadrzu kolejne pomysły na niebanalne imprezy, więc jesteśmy przekonani, że już wkrótce znowu się zobaczymy na innej kolejce!


Za materiały fotograficzne serdecznie dziękujemy kolegom Maciejowi Kacprzakowi, Adrianowi Kulikowi i Marcinowi Kozoniowi.
Za opracowanie relacji Marcinowi Kozoniowi i Paulinie Kozłowskiej.