Od dawna było wiadomo, że ekipa Zrobotyzowanych szykuje coś dużego. W końcu jedno z polskich przysłów nie od dziś uczy, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zebrane doświadczenia z pierwszych wspólnych wypraw tylko go zaostrzyły. Tym razem przygotowań było naprawdę sporo, tak samo jak naszych gości, którzy zaanonsowali się na tę imprezę. Aż w końcu nadszedł ten wielki dzień – nasz pierwszy parowóz dla Was! I to nie byle gdzie – w Ełku, pośród malowniczych plenerów północno-wschodnich rubieży Polski. 

Pogoda została zamówiona, wszyscy stawili się w komplecie, zgrana załoga Ełckiej Wąskotorówki zestawiła umówiony uprzednio skład osobowo-towarowy i ustawiła na jego czele dumnego Px-a.

Bilety sprawdzone? Wszyscy gotowi? To ruszamy! 

Ełcka kolejka obfituje w malownicze plenery na całej swojej dostępnej 15-kilometrowej trasie. Pierwszy z nich znajduje się jeszcze na stacji początkowej.

Prawdę powiedziawszy miejsc na pstryknięcie dobrej fotki jest tam tak wiele, że z nieukrywanym żalem dokonaliśmy dla Was koniecznej selekcji, wybierając miejsca dobrze znane…


…most na rzece Ełk…

…przejazd w miejscowości Mrozy Wielkie… 

…przejazd w Regielnicy… 

…stacyjka w Kałęczynach… 

…i ta w Laskach Małych.

Dedykowane fotostopy zorganizowaliśmy też w miejscach trochę mniej oczywistych i trudniej dostępnych dla pasażerów rozkładowych przejazdów turystycznych ełckiej kolejki…

…sosny w Kałęczynach…

… czy fotostop w polu.


Powstała też cała seria ujęć w rejonie malowniczego wiaduktu nad drogą lokalną…

…gdzie – dzięki uprzejmości miejscowych gospodarzy – udało się też zaimprowizować ciekawy motyw dodatkowy… 

…i to niejeden w tej okolicy. 

Warto zaznaczyć, że dla wygody naszych pasażerów niejednokrotnie powtarzaliśmy najazdy, by – nawet w ciaśniejszych kadrach – każdy chętny mógł wykonać dobre ujęcie. 

Podczas gdy fotografowie rozstawiali się do ujęcia na kolejnych punktach, załoga parowozu cały czas oczekiwała w gotowości i kiedy tylko mogła, to dopieszczała swoją maszynę. 

Wszystkim, którzy przed imprezą powątpiewali w sprawność ełckiego czajnika, nosa utarł radosny gwizd parowozu, obwieszczający całej okolicy wjazd specjalnego pociągu Zrobotyzowanych w peron stacji końcowej w Sypitkach. Tu na wszystkich członków wyprawy Zrobotyzowanych czekała dodatkowa atrakcja. Mazurski „Peiks” miał swoją solową sesję fotograficzną na malowniczym moście nad rzeką Legą. 

Jednak postój w Sypitkach nie oznaczał końca imprezy. W końcu każdy parowóz wąskotorowy prezentuje się wyśmienicie także podczas jazdy tendrem naprzód. Z tego względu, po krótkim postoju, w trakcie którego można było zjeść zamówiony obiad, ekipa Zrobotyzowanych ruszyła w drogę powrotną do Ełku.  

Na całej trasie również zaplanowano fotostopy.  

Pamiętaliśmy o lokalizacjach rezerwowych, bo każda impreza ma taki moment, gdy rzeczywistość modyfikuje pierwotne założenia.  

Najważniejsze jednak, że wszystkie zaplanowane punkty programu zostały zrealizowane, a pociąg o czasie wrócił do stacji Ełk Wąskotorowy. Punktualny powrót był w tym przypadku szczególnie ważny, gdyż część uczestników imprezy Zrobotyzowanych miała w Ełku zaplanowane skomunikowanie z pociągami powrotnymi do domu. 

Ekipa Zrobotyzowanych bardzo dziękuje Gospodarzom Kolejki oraz wszystkim uczestnikom Imprezy – naszym Przyjaciołom – którym bliskie są niebanalne podróże techniczne. Wierzymy, że ten pociąg był tak samo ważny dla Was, jak i dla nas. Takie imprezy, gdzie udaje się pogodzić wiele, często różnych potrzeb miłośników kolejnictwa, motywują nas niesamowicie do działania. Stąd nie możemy się już doczekać kolejnego spotkania na stalowych szlakach, na które serdecznie Was zapraszamy! Do zobaczenia!

Za materiały fotograficzne serdecznie dziękujemy:
Arturowi Wieczorkowi, Wojciechowi Kolińskiemu, Maciejowi Kacprzakowi @paramaciej, Jakubowi Kisielińskiemu @101ksl oraz oczywiście Adrianowi Kulikowi.
Za opracowanie relacji pięknie dziękujemy Marcinowi Kozoniowi
.