Drugim wydarzeniem Zrobotyzowanych w 2024 roku było dogłębne zapoznanie się z produkcją szklanych opakowań w Hucie szkła PRESA Sp. z o.o. w Pobiedziskach, w ramach wspólnego wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z relacją.
Przechowywanie produktów spożywczych stanowi od wielu stuleci nie lada wyzwanie. Oprócz wymogu zapewnienia świeżości i możliwie długiego terminu przydatności do spożycia artykułów żywnościowych niezwykle ważnym aspektem jest zachowanie ich walorów smakowych, odżywczych oraz wszelakich innych norm jakościowych w myśl idei „jesteś tym, co jesz”. Jest wiele metod konserwacji i przechowywania żywności, których nie sposób tutaj wymienić, pozostawiając ten obszar dla specjalistów z dziedziny technologii żywności. Spośród wielu aspektów, na jakie klienci zwracają uwagę przy kupnie wspomnianych ogórków czy ketchupu, jest opakowanie. Wygląd i funkcjonalność produktu na półce sklepowej przyciąga uwagę, lecz najważniejsze jest to, co znajduje się w środku. W tym przypadku z pomocą przychodzi nam szkło. Tworzywo, które znane jest ludzkości od tysięcy lat, stanowi jednocześnie jeden z najważniejszych materiałów dla przetwórstwa rolno-spożywczego do dziś. Szkło gwarantuje hermetyczność wyrobów, a przede wszystkim nie wchodzi w reakcję z przechowywanym produktem, co czyni je niemalże idealnym materiałem na opakowania. Oprócz tego szklane wyroby można w różnoraki sposób formować i zdobić, w zależności od wymagań, a przede wszystkim wyobraźni klienta. Kolejnym aspektem, zwłaszcza w dzisiejszej dobie nacisku na ochronę środowiska naturalnego i ograniczenia zużycia pierwotnych surowców na każdym kroku działalności człowieka, jest możliwość ponownego wykorzystania materiału kończącego swój cykl życia, co znane jest pod pojęciem recyklingu. Każdą butelkę czy słoik szklany można przetapiać w nieskończoność na kolejne opakowanie. Tym słowem wstępu, łącząc kolejne kropki z powyższego akapitu, zajrzymy do Huty Szkła Presa w Pobiedziskach w województwie wielkopolskim.
Regionalne uwarunkowania gospodarcze i kulinarne
Wielkopolska słynie z mocno rozwiniętego rolnictwa i przetwórstwa tego, co ziemia urodzi. Poznańska pyra czy gzik to chyba najbardziej znane symbole lokalnej kuchni, lecz z tego regionu o żyznych ziemiach pochodzi o wiele bogatsza paleta produktów, które goszczą na stołach całej Polski, a nawet Europy. Liczni producenci przetworów warzywnych, ketchupów, majonezów, dań gotowych oraz napojów (nie tylko wyskokowych) czynią ten obszar jedną z niekwestionowanych krajowych „spiżarni”. Nic dziwnego, że branża szklarska jest w tym regionie mocno rozwinięta.
Istnieje kilka typów hut szkła. Oprócz opakowań szklanych fabryki szkła produkują również szkło płaskie, gospodarcze, kryształy, włókno szklane, a nawet szklane materiały izolacyjne. Grupa Zrobotyzowanych zaznajomiła się z hutą szkła opakowaniowego. Cel wycieczki znajduje się przy dawnej drodze krajowej nr 5, widoczny w postaci zespołu kilku hal z niedużym, ceglanym kominem, który jako jedyny zdradza przemysłowe funkcje budynku. Mimo swojego niepozornego wyglądu obiekt ten jest jednym z istotnych ogniw branży szklarskiej w Wielkopolsce o bogatej tradycji. Początki Huty wiążą się z powstaniem w 1952 roku Spółdzielni Pracy Wytwórnia Szkła „Hutnik” w Pobiedziskach. Dziś właścicielem Huty jest Firma Presa Sp. z o.o. ze 100% kapitałem polskim, a jej moce produkcyjne sięgają 120 milionów sztuk opakowań szklanych rocznie.
Wycieczka rozpoczęła się powitaniem przez Gospodarzy w sali konferencyjnej, którzy zadbali o to, aby wszyscy uczestnicy wycieczki mogli zapamiętać, gdzie byli, obdarowując każdego z nich niedużą pamiątkową butelką z logo Huty. Poczęstunek w postaci znakomitych pączków i kawy był doskonałym zastrzykiem energii przed zwiedzaniem gorących wnętrz Huty, a zwłaszcza gorącego rejonu pieca szklarskiego. Ze względów bezpieczeństwa zwiedzający zostali podzieleni na dwie grupy, z których jedna wyruszyła na poznawanie tajników produkcji, druga natomiast oczekiwała na swoją kolej, oglądając w międzyczasie prezentacje na temat działalności i historii Firmy. Co ciekawe, produkcja opakowań szklanych rozpoczyna się w biurze od zaprojektowania kształtu i wzoru wedle życzeń klienta.
Zestaw szklarski, wanna szklarska, rewersja…
Żargon przemysłowy budzi zawsze dużą ciekawość osób zgłębiających tajniki różnych procesów produkcyjnych. Wizyta w obszarze produkcji rozpoczęła się w sterowni pieca i zestawiarni surowców, gdzie doświadczeni operatorzy swoim czujnym okiem nadzorują pracę urządzeń. Pracownicy Huty opowiadali, jak wyglądają kolejne procesy produkcyjne krok po kroku. Ze strony uczestników padło również wiele merytorycznych pytań, na które technolodzy w bardzo przystępny sposób udzielali odpowiedzi, a wspomniana wyżej nomenklatura została wyjaśniona.
Zestaw szklarski to nic innego jak odpowiednio skomponowana mieszanka surowców, niezbędnych do wytopu szkła. Piasek, soda, mączka wapienna, dodatki mineralne oraz stłuczka szklana stanowią recepturę na uzyskanie finalnego wyrobu o wymaganej jakości. Co ciekawe, udział tego ostatniego składnika w zestawie wynosił ponad 60%. Zastosowanie stłuczki szklanej przyczynia się nie tylko do ograniczenia ilości odpadów i oszczędności pierwotnych surowców, lecz obniża również zużycie niezbędnej energii do wytopu masy szklanej. Dozowane i mieszane ze sobą według ściśle określonej receptury surowce tworzą ów zestaw, który poprzez urządzenia zasypowe zwane zasypnikami trafiają do pieca zwanego wanną szklarską. Nazwa pieca jest adekwatna do jego konstrukcji, gdyż jest to szczelna, ceramiczna wanna wypełniona wewnątrz płynną masą szklaną. Na jednym końcu pieca znajdują się palniki gazowe, którego spalanie powoduje uzyskanie w piecu szklarskim wysokiej temperatury, sięgającej 1550°C, niezbędnej do stopienia wszystkich składników zestawu w jednolitą masę.
Wanna szklarska opalana jest gazem ziemnym, a kierunek jej opalania jest zmienny. Co 25 minut prowadzona jest rewersja, polegająca na wygaszeniu jednej pary palników i uruchomieniu drugiej. Cykl ten związany jest z procesem odzysku ciepła w regeneratorach, zabudowanych za wanną. Regeneratory to wypełnione ceramiczną kratownicą komory, w których spaliny oddają ciepło, nagrzewając wspomniane wypełnienie. Wygrzane po jednym cyklu kratownice ogrzewają po rewersji powietrze, niezbędne do spalania paliwa gazowego, dzięki czemu wykorzystywane jest ciepło spalin opuszczających piec, obniżając w ten sposób zużycie paliwa i ograniczając emisję niewykorzystanego ciepła do atmosfery. Wanna szklarska Huty w Pobiedziskach posiada wydajność sięgającą 100 ton szkła na dobę. Po kilkunastominutowej wizycie w sterowni uczestnicy przeszli do samego serca Huty, czyli głównej hali produkcyjnej, gdzie znajduje się wspomniana wanna szklarska oraz automaty szklarskie z niezbędnym osprzętem towarzyszącym.
Rytm, zgiełk, gracja i automatyzacja
Roztopiona masa szklarska opuszcza piec i przepływa do dwóch koryt, napływając do zasilaczy. Zadaniem zasilaczy jest uformowanie kropel szklanych, które w dalszej części procesu stanowią wsad do procesu formowania w automatach szklarskich. Zlokalizowane na poziomie pieca zasilacze w odpowiednim rytmie porcjują płynne szkło w krople, które pocięte przy pomocy nożyc trafiają prowadnicami do form automatów, znajdujących się poniżej.
Widok pędzących niczym bobsleje kropli szkła wywarł na uczestnikach bardzo duże wrażenie, a cykliczność i gracja, z jaką pracowały automaty szklarskie, wzbudzały zainteresowanie ludzką myślą techniczną. Wspomniane krople kierowane są do form automatów, gdzie nadaje im się finalny kształt poprzez zamknięcie w formie i wtłoczenie sprężonego powietrza. Uformowane w tym dniu słoiki można było ujrzeć na przenośniku biegnącym wzdłuż automatu szklarskiego. Niektóre z nich jeszcze mieniły się pomarańczowymi i czerwonymi barwami.
Kolejnym etapem procesu produkcyjnego jest odprężanie, będące formą powolnego studzenia wyrobów szklanych. Gwałtowne wystudzenie produktów szklanych skutkowałoby ich pęknięciem w wyniku występowania naprężeń termicznych, spowodowanych różnicą temperatur pomiędzy wyrobem a otaczającym je powietrzem. Aby temu zjawisku zaradzić, wyroby wędrują przez tunel odprężarki, gdzie są studzone powoli powietrzem aż do zrównania z temperaturą otoczenia. Następnie poddawane są kontroli jakości, prowadzonej nie tylko automatycznie, ale również wzrokowo przez pracowników, a część z nich jest pobierana w postaci próbek do laboratorium celem dogłębnego zbadania jakości. Jest to niezwykle istotny element procesu produkcyjnego ze względu na konieczność spełnienia bardzo rygorystycznych wymagań jakościowych stawianych przez odbiorcę. Koniec procesu produkcji ma miejsce na zautomatyzowanych stanowiskach pakowania i paletyzacji, gdzie wyroby układane są warstwowo w stosy na paletach. Kolejne ich warstwy przekładane arkuszami kartonu, a następnie owijane w folię i wysyłane do magazynu, a dalej do klienta.
Uczestnicy wycieczki mieli również okazję zobaczyć bardzo niecodzienny widok rozbiórki jednego z dwóch kominów, które górowały nad Hutą. Nieczynny ceglany komin istniejącej niegdyś wanny szklarskiej rozbierany jest cegła po cegle, a uniknięcie metody strzałowej jest podyktowane bliskością zabudowań zakładu. Rozbiórka komina poskutkuje zwolnieniem miejsca pod nowe inwestycje na terenie Huty. Dzięki temu uczestnicy mogli się naocznie przekonać, jak zmienia się krajobraz Huty.
Jednodniowa wycieczka do Huty Szkła w Pobiedziskach to była wielopłaszczyznowa uczta. Głodni wiedzy uczestnicy otrzymali odpowiedzi na wiele nurtujących pytań ze świata szkła, a niektórzy stwierdzili, że ich spojrzenie na szkło od tej pory będzie zupełnie inne. Była to również uczta dla miłośników przemysłowych klimatów, gdzie skomplikowane konstrukcje, maszyny i wieloetapowość procesu, niewidziane na co dzień stanowiły nie lada smakołyk. Oczywiście, jak już wcześniej zostało wspomniane, miły poczęstunek ze strony Gospodarzy zaspokoił kubki smakowe.
Bardzo serdecznie dziękujemy Zarządowi Firmy Presa Sp. z o.o. za wspaniałą gościnność i podzielenie się szeroką wiedzą na temat sztuki wytwarzania znanych nam na co dzień produktów. Dziękujemy oczywiście Organizatorom za inicjatywę oraz dopięcie wszelakich formalności związanych z wizytą, a Uczestnikom za ich zaciekawienie i wspaniałą atmosferę podczas wizyty.
Do zobaczenia na następnej wyprawie!
Zdjęcia autorstwa Panów Łukasza Wiewióry i Cezarego Miłosia oraz Michała Turkiewicza i Karola Lubaczewskiego.
Zdjęcia z drona autorstwa Karola Lubaczewskiego.
Relację i opisy przygotował Pan Łukasz Wiewióra.