Pierwsza tegoroczna wyprawa Zrobotyzowanych za cel obrała sobie gościnne progi Kolei Wąskotorowej w Rudach. Chociaż pogoda w lutym bywa kapryśna, to jednak motyw przewodni imprezy był tak interesujący, że na przyjazd zdecydowało się wielu pasjonatów wąskich torów. Tym razem było to spotkanie z… Lasem (w wielu znaczeniach tego słowa).

Gwiazdą imprezy był niewątpliwie parowóz Las49-3343 z 1954 roku, który stanowi perłę w koronie rudzkiej kolei wąskotorowej. Jak na prawdziwą gwiazdę przystało, maszyna już od początku imprezy błyszczała w porannym słońcu.

Wszelkie zabiegi kosmetyczne skończyły się na czas i gdy w kasie dworca w Rudach odbywało się sprawdzanie biletów, to na haku lokomotywy prężyły się już dumnie różne wagony towarowe.

Dla wygody naszych pasażerów, przewóz osób zapewnił zestaw znany z poprzedniej wizyty Zrobotyzowanych w Rudach: MBxd2-218 + Bxhpi.

Pierwsza część wydarzenia obejmowała przejazd do stacji Stanica. Po drodze zaplanowano i wykonano kilka fotostopów. Pierwszy z nich obejmował wyjazd z charakterystycznej stacji w Rudach.

Pozostałe miejscówki również pozwalały na wydobycie wdzięków zabytkowego składu. W Stanicy odbyły się niezbędne manewry obydwu składów, co również dało okazję do dobrych ujęć.

Kolejną atrakcją było wodowanie parowozu, które zabezpieczyła jednostka OSP w Stanicy. Piękny Jelcz strażaków wybitnie komponował się z parowozem.

W drodze powrotnej do Rud fotostopów było już więcej, bo i maszyna jechała kominem do przodu:

…pole za Stanicą…

…mostek na Wierzbniku…

…leśny przystanek w Lipkach.

Niektóre miejsca ujęć były położone na wzniesieniu i w wąwozie, lecz były na tyle blisko siebie, że wygodniej było przejść pomiędzy lokacjami, niż wdrapywać się każdorazowo do wagonów. Dlatego liczna grupa naszych gości zdecydowała się na krótki spacer.

Wietrzna pogoda stała się tego dnia sprzymierzeńcem gości Zrobotyzowanych, modelując dym z komina i obłoki pary, w których skąpany był nasz Lasek.

Dla wszystkich potrzebujących wzmocnienia, niezbędną pomocą służył znany miłośniczej braci Kolega WARS-ik.

Po przyjeździe do Rud miała miejsce chwila na pokrzepienie ciała. W świetlicy stacyjnej na chętnych czekały już porcje obiadowe, które przygotowała kuchnia zaprzyjaźnionego ze Zrobotyzowanymi Pocysterskiego Zespołu Klasztorno-Pałacowego w Rudach. W tym czasie parowóz również uzupełniał zapasy wody i węgla.

Po przerwie obiadowej nastąpiła druga część naszej imprezy. Tym razem oba składy – pasażerski i towarowy – wyruszyły do stacji Rybnik Stodoły.

Nieprzypadkowo słowo „las” odmieniane jest tu na wszystkie możliwe sposoby.

Mały parowozik dzielnie spisywał się w niecodziennej roli, jaką przyszło mu pełnić podczas prowadzenia pociągu towarowego. Niemała w tym zasługa drużyny pociągowej, która tworzyła zgrany zespół, doskonale znający możliwości swojego pojazdu trakcyjnego.

Ekipa Zrobotyzowanych także dokładała starań, by dobrze znane plenery można było odkryć z nowej perspektywy.

Na stacji Paproć oba składy zapozowały równolegle.

Przejazdy zabytkowym taborem rządzą się swoimi prawami. Tak było i w tym przypadku. Na stacji w Stodołach nastąpiła nieoczekiwana zmiana planów. Konieczne okazało się uruchomienie dodatkowego składu pasażerskiego. Dzięki profesjonalizmowi pracowników Kolei Wąskotorowej w Rudach oraz przygotowaniu organizacyjnym ekipy Zrobo, cała akcja przebiegła sprawnie. W efekcie nasi goście mogli skorzystać z dodatkowej atrakcji, przejazdu wagonami letniakami z lokomotywą Lyd1 i zakończyć imprezę na stacji w Rudach zgodnie z planowanym rozkładem jazdy.

Dziękujemy wszystkim naszym gościom, dla których powstał projekt Zrobotyzowani! Wierzymy, że warto dla Was realizować ambitne projekty odkrywania na nowo niezwykłych artefaktów techniki kolejowej. Chcemy robić je jak najlepiej, stąd dziękujemy za wszystkie sugestie, które mobilizują nas do działania!
Specjalne podziękowania składamy również pracownikom Kolei Wąskotorowej w Rudach, bez których życzliwości nasza wspólna, nostalgiczna podróż w przeszłość nie byłaby możliwa.